16.6.12

Moja toaletka - organizacja kosmetykow



Ostatnimi czasy zafascynowały mnie wszelkie wpisy na blogach oraz filmiki ukazujące toaletki dziewczyn oraz sposób organizacji ich kosmetyków. Myślę ze każda z nas jest dość ciekawa jak wygląda to u innej kobietki:) Mnie to bardzo interesuje i uwielbiam oglądać wszystko co dotyczy świata kosmetyków.
Toaletka dla mnie to pewne podzielenie mojej pasji...miejsce pracy i zabawy. Centrum świata kosmetycznego... wiec co jak co ale myślę ze każda szanowana się blogerka powinna ujawnić ta tajemnice dzięki czemu można lepiej ja poznać od właśnie tej strony :)

Kazda dziewczyna ma swój ideał organizacji kosmetyków i powinna do niego dążyć. Istnieje tyle sposobów na zadomowienie swoich skarbów ze warto się dzielić tymi sposobami z innymi którym pomysłów brak na świetne ich wyeksponowanie.

Moja historia zaczęła się dosyć niedawno kiedy zafascynowana wszelkimi nowinkami nie mogę się często oprzeć przy zakupach i w ten sposób przybywa coraz to więcej środków pielęgnujących. Kiedy ciągle przybywa czas nieźle się zastanowić nad tym jak ułożyć to wszystko by moc mieć jak najlepszy dostęp (wiadomo by kosmetyki się nie marnowały wetknięte w jakąś myszą dziurę) oraz cieszyć oko :)
Na samym początku miałam tylko mały kuferek z podstawami makijażu. Ta piękna historia w której od maleńkiego ziarenka toaletka rozrasta się w godne uwagi epicentrum ciągle trwa i trwać będzie :) Staram się jednak nie przesadzać i nie kupować tego co mi nie potrzebne lub czego zapas mam jeszcze na zaś w ten sposób organizacja jest łatwa i nie wymaga sprzątania. Kocham porządek i lad. Kiedy się śpieszę sięgam na ślepo bo wiem ze produkty których aktualnie potrzebuje są na miejscu...chociaż ostatnio z tym coraz gorzej poniewaz moja córcia już zaczyna kombinować z kosmetykami i zdarza mi się znaleźć w jej łapkach błyszczyk bądź lakier do paznokci z którymi dumnie krąży po domu xD
Nigdy jednak nie sądziłam ze zdołam być posiadaczka własnej toaletki...takiej klasycznej. Jest to zasługa mojego TZ. W Hiszpanii osławione jest zdobywanie mebli z drugiej reki...uwielbiam takie przedmioty które noszą ze sobą swoja własną historie. Moja toaletka jest stara i podjadana gdzieniegdzie przez korniki świadczą o tym małe dziurki jednak po malej renowacji niechciani mieszkańcy chyba wynieśli się na dobre:) Miałam w planie ja odmalować jednak zdecydowałam zostawić ja taka jaka została stworzona...niech czas jaki już istnieje przypomina o tym ze dbanie o swoja urodę było od dawien dawna i oby nigdy to się nie zmieniło. Do malej komódki dobrane zostało spore równie stare lustro ...nawet pod kolor :) Chciałabym popracować jeszcze nad odpowiednim światłem dla mojej toaletki i uzbroić się w jakieś porządne lampy. Największą jej wada chyba jest to ze nie da tam się zrobić bałaganu...jest na tyle mało pojemna ze to prawie niemożliwe, dla mnie to idealne rozwiązanie poniewaz ogranicza mnie do kupowania tego co naprawdę potrzebuje i nie muszę nic magazynować w dole szuflady:) Resztę produktów do pielęgnacji posiadam w łazience by mieć szybki dostęp po kąpieli oraz przy zmywaniu makijażu. Najważniejsze jednak jest to by produkty jakie zamieścimy w łazience były szczelnie zamykane na zakręcane wieczko i posiadały pompki  gdyż wysokie temperatury oraz wilgoć nie sprzyja niczemu co później zamierzały nanieść na ciało oraz twarz.

Co Wasze toaletki mówią o Was?
Jak wygląda Wasza organizacja kosmetyków??
Na sam koniec życzę Wam byście miały takie toaletki jakie tylko zapragniecie :)





                                           Poniżej zdjęcia poszczególnych części mojej toaletki:)


Kubeczek w którym trzymam pędzle, kredki i inne przybory zrobiłam sama ze zwykłego kubka obklejając go srebrna taśma.


Mały obrazeczek który zdobi klameczkę od szufladki mojej toaletki ( każda szufladka maja swoja miłosną historie :))