2.7.12

RECENZJE: Garnier BB cream, Lip butter REVLON i biala baza z NYX.



Nr 1. Krem BB (
BEAUTY BALM PERFECTOR) od GARNIER.

Musze przyznać ze gdy po raz pierwszy nakręciłam filmik z udziałem właśnie tego produktu byłam rozczarowana. Wcześniej stosowałam kremy BB azjatyckie i byłam przyzwyczajona do czegoś zupełnie innego. Krem od Garnier zakupiłam tuz po jego premierze za cenę 15 euro, wtedy nie pojawiały się żadne obiektywne recenzje na blogach gdyż to była nowostka totalna. Zaryzykowałam, kupiłam, ożyłam i ...odstawiłam w kat. Dlaczego?? Jak już wcześniej mówiłam spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Cieszyłam się ogromnie ze Europejski koncern postanowił stworzyć coś dla nas, ściągnąć pomysł z Azji i uprosić nam dostęp do tego fenomenu kładąc go na drogeryjne polki. Bardzo się myliłam i zawiodłam i teraz jestem pełna wstydu ze od razu go skreśliłam nie dając szansy i uznania dla pierwszej firmy która postanowiła wziasc się za garby w stworzeniu czegoś chociaż podobnego dla drogich ciężko dostępnych kremów BB z Azji.
Swoja historie z kremami bb zaczęłam jakiś już czas temu i muszę przyznać ze jako totalny bladzioch (zima) byłam wniebowzięta. Kolorystyka typowych kremów bb ma tonacje chłodną i szarawa co bardzo mi odpowiada co nie znaczy ze większości kobiet. Dodatkowo konsystencja i właściwości które idealnie wpływały na stan mojej skory, wytrzymałość godna podziwu oraz wydajność. Te wszystkie cechy sprawiły, ze Garniera produkt wydal się zwyczajnie bublowaty. Za ciemny, rzadki to sprawiło ze nie chciałam na niego patrzeć...lecz...
Dlaczego zmieniłam zdanie ??
Otóż nie chcąc by się zmarnował używałam go po domu i przypadł mi do gustu pod względem zapachu, łatwości aplikacji oraz dobrego nawilżenia. Teraz latem kiedy mam ciemniejsza karnacje używam go rowniez na wyjścia (i obecnie tylko jego), dodatkowo posiadając spf 15 chroni nasza skore przed promieniowaniem UV. Niestety trzymać się będę ze to nie jest krem bb i dopóki go nie udoskonala zmieniając formule takowym nie będzie, jednak jest idealny jako krem tonujący o dobrym nawilżeniu, delikatnym kryciu, pięknym zapachu, filtrze i co najważniejsze...CENIE.

Krem bb Garnier 5 w 1 ma za zadanie:
- nawilżać
- chronić nasza skore przed UV
- ujednolicać koloryt skory i niedoskonałości
- rozświetlać
- stapia się z kolorem skory





               Moj odcień to light



 Tak wygląda po roztarciu....




 ...a tak po całkowitym rozprowadzeniu.





Nr 2 Lip butter od REVLON
Te masełka do ust są fenomenem ostatnich miesięcy i każdy chce je spróbować. Odkąd weszły do sprzedaży w Polsce teraz nie ma co robić oporów! Ja jestem zachwycona. Kolor który wybrałam to 055 cup cake czyli róż z lekkim odcieniem fioletu. Dalam za niego jakieś 8€. Zdania o nim są podzielone, niektórym nie przypadną kolory innym cena...jednak ja uważam ze to naprawdę dobry produkt. Skupmy się na jego składzie który gra główną role w butterach: olejek jojoba, masło shea, masło mango, olejek kokosowy, witaminę E. Składniki które pozwalają cieszyć się dobrze nawilżonymi ustami, gładkimi i zdrowymi. Nie podkreśla suchych skorek i jest bardzo bezpieczny pod tym względem gdyż nie będziemy wyglądać brzydko jeżeli mamy problem z suchymi i spierzchniętymi ustami. Dzieki temu produktowi ktoś kto nie mógł nareszcie może używać szminki :) Kwestia koloru jak dla mnie jest jednoznaczna i co dziwi ze taki butter ma tak dobre krycie i na pigmentowany kolor. Jestem bardzo na tak i  mam ochotę  na więcej kolorów :)









Do wyboru REVLON oferuje kilka pięknych nasyconych kolorów :) Macie któryś w swojej kolekcji lub planujecie zakup??






Nr 3 Biała baza pod cienie z NYX.

Kolejny kontrowersyjny produkt i w kilku kwestiach będę polegać na doświadczeniu innych poniewaz nie posiadam jego pierwowzoru w postaci kredki jumbo NYX w odcieniu MILK.
Co sadze o produkcie? Niewiele...tak naprawdę szydło wyjdzie z worka w moich kolejnych makijażach, które będę publikować na blogu. Sami się przekonacie jaki ton nadaje cieniom. To co mogę powiedzieć to to, ze jest w wygodnym słoiczku i chyba to mnie do jego kupna skusiło. Wiele dziewczyn przelewa swoje kredki jumbo właśnie do takich pojemniczków a ja mam gotowca. Czy to znaczy ze jest wygodniejszy niż sama kredka? Tego nie wiem jednak z pewnością mniej tracimy...kredkę trzeba temperować co pochlania swój czas a przy okazji tracimy odrobinki kredki które wiadomo moglibyśmy użyć. Jednak widziałam ze samo użycie kredki jest wygodniejsze gdyż aplikujemy produkt bezpośrednio. W przypadku bazy ze słoiczka musimy posłużyć się pędzelkiem lub palcem...jednak ze względów higieny lepiej mieć pędzelek. Do profesjonalnego użytku pod tym względem polecam bazę w słoiczku gdyż prezentuje się lepiej, estetyczniej.
Kolor bazy tak jak w przypadku kredki jest śnieżnobiały...jednak są kwestie pigmentacji. Zdecydowanie z tego co udało mi się dowiedzieć i zobaczyć kredka jest intensywniejsza a baza mimo swej bieli nie zaskakuje. W trakcie tworzenia może wyjdzie jak wydobywa kolor cieni, jak przedłuża ich trwałość. Ja jestem zadowolona poniewaz do tej pory nie używałam żadnej białej bazy pod cienie i mam nadzieje ze makijaże wyjdą ostrzejsze kolorystycznie i bardziej wyraźne. Moze to wystarczy....




 To na tyle. Jestem ciekawa jakie Wy macie zdanie na temat tych produktów. Mimo ze mi pasują liczę się z tym ze nie każdemu muszą. Mam nadzieje ze same recenzje pomogą Wam przy kupnie tych produktów :)